*Uniosła jedną brew*-A czego miałaś się spodziewać, nie znasz mnie.*Uśmiechnęła się*-Poluj, ja popatrzę. Jeszcze nie moja pora na polowanie
Offline
Moderator
*Podeszła do drzew obmyślając z której strony podejść ludzi i zastanawiając się, co robią turyści o tak późnej porze w tak niewłaściwym miejscu. Zeszła prawie z drugiej strony górki i niemal bezgłośnie pomknęła w stronę turystów. W kępie drzew zatrzymała się i celowo złamała gałąź, oczekując reakcji przewodnika*
- No dalej, podchodź... Ofiara musi zostać oddzielona od stada... *Mruknęła do siebie cicho i uśmiechnęła się usłyszawszy podchodzącego blondyna. Tamten zatrzymał się metr przed wampirzycą i zaczął nasłuchiwać. Ona udała łkanie. Tamten zmrużył lekko zielone oczy i wszedł między krzaki. Nawet nie krzyknął. Nie zdążył. Po chwili jego kredowo-białe ciało spoczywało w korzeniach drzew, a ona oblizała wargi, przez sekundę pokazała kły, po czym zaczęła się cicho oddalać.*
Offline
*Obserwowała poczynania dziewczyny. Była bardzo głodna. Nie była pewna, czy na jej głód starczyłoby 2-óch ludzi.. Pomimo tego obserwowała dalej.*
Offline
Moderator
*Po chwili obserwowania pozostałych pięciu uczestników grupy, z których żaden nie wiedział, co ma zrobić, udała po raz kolejny płacz małej dziewczynki. Po chwili usłyszała oświadczenie turysty "Mikołaj...? Mikołaj! ... Idę zobaczyć, co się tam dzieje" i przycupnęła nad trupem byłego przewodnika. Po raz kolejny w swej wampirzej karierze pomyślała, jak często ludzi gubi po prostu chęć pomocy.
W przeciwieństwie do kompana, ten od razu wszedł między drzewa i już zaczął iść dalej. Po chwili leżał na ziemi z przedziurawioną szyją.
Tęczówki odzyskały już dawny, jasny kolor. Dziewczyna ruchem głowy odgarnęła z twarzy włosy i pozwoliła, by swobodnie opadły jej na plecy. Fryzurę poprawiła palcami i skinęła na przyglądającej się jej wampirzycy. Wiedziała, że mimo wszystko chciałaby się nasycić.*
Offline
*Zaciekawiona podeszła do dziewczyny. Stanęła metr od niej uważnie się jej przypatrując. Popatrzyła na dwójkę trupów, pożądała krwi spojrzeniem.*
Offline
Moderator
- Zapoluj jeszcze na tamtą trójkę *Szepnęła*
- Tutaj już prawie całą krew wyssałam.
*Spojrzała na swoje ofiary - zielonookiego blondyna Mikołaja, przewodnika, i ciemnowłosego wysokiego chłopaka o niepoznanym dotąd imieniu. Chwyciła dłoń jednego z nich i odszukała już prawie niewyczuwalny puls na jego nadgarstku. Wbiła zęby jeszcze raz w rękę, i dokończyła dzieła. To samo uczyniła z drugim*
Offline
-Nie.. Na prawdę nie chcę..Później..*Nagle patrząc, co robi dziewczyna, osłupiała na dość długą chwilę*
Offline
Moderator
-Co się stało?
*Skończyła posiłek i odsunęła rękę trupa od ust. Oblizała wargi*
Offline
*Zamrugała szybko*-N..Nie.. Musiało mi się coś pomieszać, przepraszam.*-Głupia, przecież wiele wampirów tak robi-skarciła się w myślach*
Offline
Moderator
*Wstała i popatrzyła dziewczynie w czerwone oczy. Jej same były już jasnozielone.*
- Widzę, że jesteś spragniona. Ja już nie. Idź, zapoluj. Ja przed świtem spadam do mojego domu.
*I dodała szeptem:*
- Ci ludzie i tak muszą zginąć, bo inaczej inni będą się obawiali tu przychodzić. A ja już nie dam rady.
Ostatnio edytowany przez Szafira (2012-01-03 22:48:13)
Offline
*Obejrzała się za siebie. Była bardzo spragniona, a zdawała sobie sprawę z tego, że tak szybko może już tu nie przyjść. Jednym szybkim ruchem doskoczyła do obydwu ludzi. Jednego uderzając z całej siły w głowę obezwładniła, drugiego złapała za ramiona i wbiła kły w sam środek szyi. Chłopak po woli umierając lekko chwiał się. Dziewczyna przytrzymując go, również lekko się przemieszczała, co wyglądało raczej jak taniec. Po minucie dziewczyna puściła ciało, gryząc jeszcze tylko wierzch ręki. Podeszła do drugiego i również, tym razem kucając wbiła kły w szyję. Potem uczyniła to samo, co z poprzednią ofiarą, gryząc wierzch jej ręki. Po skończonym posiłku wyciągnęła nóż i przecięła ranę po ugryzieniu na szyi chłopaka, tak, że wyglądała ona na zwykłą ranę zadaną nożem. Podeszła do drugiego i tym razem wbiła ten sam nóż w obydwie rany. Wróciła sprężystym krokiem do towarzyszki.*
Offline
Moderator
*Przyglądała się wampirzycy z ogromnymi oczami, a później zwróciła swoją uwagę na ranę zadaną przez nią w rękę swojej ofiary. To nie jest częsty gest... Rozmyślała. Ale to nic jeszcze nie znaczy... Otrząsnęła się i popatrzyła na Sarah.
- Sorry... A tak w ogóle to ile ty masz lat?
Offline
*Jej oczy po krótkiej chwili wróciły do normalnego, szaro-liliowego koloru.*-Nie wydaję mi się, żeby to było miejsce na takie rozmowy. Takie informacje są dala mnie dość ważne i nie rozpowiadam ich byle komu.
Offline
Moderator
- Chcesz porozmawiać gdzie indziej - mów. Możemy pójść na przykład do mnie do domu czy gdzieś.
Offline
-Właściwie to..*Rozejrzała się dookoła, uważnie nasłuchując*-Jakby nie o to mi chodzi.*Zatrzymała się wzrokiem na dziewczynie*
Offline