Szpieg (Wygnany)
-No ja się pilnuje.*Spojrzała na ognisko.Miała ochotę go dotknąć.*-Smutno mi bez rodziców.Pierwszy raz to mówię komuś.Na ogół jestem zła na innych.
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
*Dosiadł się do niej* Utrata bliskich zazwyczaj jest przykra...ale z czasem jest już coraz lżej. Jakaś ich cząstka została w tobie, reszta jest już tam, może tam mają lepiej? A ta cząstka którą w sobie nosisz pozostanie z tobą na zawsze, nikt ci jej nie zabierze. *Zamyślił się, cholera, znowu prawi wysokie prawdy które i tak nikomu nie pomagają. Zamilkł przez chwilę* A jakie są twoje ulubione lody?
Ostatnio edytowany przez Lazareth (2012-02-20 21:51:20)
Offline
Szpieg (Wygnany)
-Oczywiście,że lody o smaku pomarańczy,a czemu pytasz?
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
Tak tylko...pytam. *Wziął kij i zaczął rozgrzebywać popiół ogniska, zmierzchało się.*
Offline
Szpieg (Wygnany)
-Aha...Rozumiem.*Patrzyła na ognisko.*
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
Jesteś głodna? *Powiedział wciąż usiłując wydobyć żar z przygasającego ogniska*
Offline
Szpieg (Wygnany)
-Może,a co?*Odpowiedziała.*-Masz coś do jedzenia?
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
Przy sobie tylko suszone mięso i ludzką krew. Ale mogę coś szybko upolować...ja chyba zostanę tu na noc.
Offline
Szpieg (Wygnany)
-To fajnie...chyba,ale na razie nie jestem głodna.*Spojrzała na niebo.*
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
Mhm. *Ułożył posłanie z liści i mchu i położył się obok ogniska zakrywając płaszczem* Kto cie ugryzł?
Offline
Szpieg (Wygnany)
-Mikael.On żywi się wampirami.Pomagał mi się też dostosować do nowego życia,a ciebie?
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
Ja...nie pamiętam czy w ogóle zostałem ugryziony. Nie, nie zostałem. Po śmierci po prostu zostałem wampirem...
Offline
Szpieg (Wygnany)
-Rozumiem.*Z torebki wyciągnęła telefon.*-No fajnie.
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
*Wstał z posłania, nie, jakoś nie mógł zasnąć tak blisko ogniska. Zbyt gorąco. Na powrót usiadł na kłodzie drzewa.*
Offline
Szpieg (Wygnany)
*Weszła na drzewo.Obserwowała poczynania znajomego.*
Offline